Translate

niedziela, 29 czerwca 2014

Cienie Hean numery: #552, #803, #809, #810, #891

Witajcie :)
Dzisiaj dawno obiecany post z recenzją cieni Hean. Ta firma ma w swojej ofercie cienie z różnym wykończeniem maty, perły, metaliki... Do wyboru do koloru. Można je kupić w pojemniczkach jak cienie mono, ja zakupiłam w formie wkładów do paletki z uwagi na to, że maluję i mój kufer troche waży i poprzez tworzenie palet zmniejszam jego tęgość :) 
Jęli czegoś nie wyjaśniłam w tym poście,a jeszcze nie jesteście pewne to pytajcie, postaram się odpowiedzieć :) 
Zapraszam do przeczytania recenzji:)




Cień #552 jest bardzo urokliwy jeśli chodzi o kolor, jest niby matowy ale zawiera taakie maciupeńkie drobinki, których na powiece prawie wcale nie widać. Dodatkowo ma konsystencję suchą, od razu po nabraniu go czy to na palec do swatcha czy na pędzelek jest go bardzo dużo i trzeba nadmiar strzepnąć. Niestety jednak po takim zabiegu nie ma 100% pewności, że cień się nie osypie, co zdarza mu się bardzo często. Kontynuując wyliczanie minusów, jego wadą jest to,że podczas blendowania potrafi znikać całkowicie z powieki, przez co musimy co chwilkę go dokładać na powiekę by uzyskać jako taki efekt :/



Cień #891 to taka delikatna perła. Ciężko nałożyć go na powiekę, by uzyskać żądany kolor i postać tego cienia. Jednym słowem trzeba się z dziadem trochę pomęczyć  :/. W ogóle to muszę podkreślić, że nie jestem w posiadaniu odcienia różu, który by mnie satysfakcjonował pod względem napigmentowania, blendowania, utrzymywania się na powiece etc., więc poszukuję dalej różu, który spełni moje chyba wygórowane oczekiwania :D


Cień #810 to chłodny matowy brąz, który jest moim faworytem :). Bardzo dobra pigmentacja, utrzymuje się cały dzień nawet bez bazy, bardzo dobrze się blenduje. Nie osypuje się. Ulubieniec <3


Cień #809 to mat, nie wiem dokładnie co to za kolor wydaje mi się, że to taka mieszanka brazu z takim ciemnym fioletem... Jest moim ulubieńcem tak jak jego poprzednik #810, takie same właściwości :)




Cień #803 to mat, który jest cielisty z odrobiną odcienia łososiowego? (poprawcie mnie jeśli sie mylę :)) Tak samo jak przy poprzednich matach, te same cechy i właściwości :) Mój ulubiony do zaznaczania wewnętrznego kącika :)



Na zdjęciu poniżej zostały zeswatchowane i powiem Wam, że kolory sa najbardziej przybliżone do tych w rzeczywistości :)







Podsumowując:

Pierwsze dwa cienie. które przedstawiłam są mocno średnie i nie polecałabym ich :/
Z kolei maty Hean są cudowne <3 Przy najbliższej okazji i środkach na koncie chyba znów sobie sprawię parę cieni  :)

Makijaże stworzone przy użyciu cieni Hean:








Moja ocena :
4/5

Dostępność:
Internet, Hean, stacjonarnie nie wiem gdzie można je znaleźć :/

Cena:
7,99zł


Miałyście do czynienia z tymi cieniami?
Jak je oceniacie?
Dajcie znać w komentarzach :)
Pozdrawiam, Daria :)


PS.
Konkurs jest przedłużony do 3 lipca z uwagi na mój wyjazd i brak dostępu do internetu :/
Tak, więc kto nie zdążył pędzel/ lakier w dłoń i do boju :)

środa, 25 czerwca 2014

Lakier Eveline miniMAX BIG BRUSH 902

Witam!;)  Dzisiaj przedstawiam lakier, który- standardowo- dostałam od Darii ;D


Co mówi producent?

" Lakiery Mini Max są niezwykle trwałe a szeroka paleta barw pozwoli dopasować kolor, który będzie pasował do stroju i koloru pomadki.
Kolekcja lakierów marki Eveline wzbogaciła się o 24 nowe kolory.

Proponowane lakiery są dostępne w małych, poręcznych opakowaniach, dzięki czemu z pewnością zmieszczą się w każdej torebce. Jednak niewątpliwie największym atutem produktu jest fakt, że lakiery z linii Mini Max są szybkoschnące i co najważniejsze - łatwo zmywalne. Dzięki temu częsta zmiana koloru na paznokciach przestanie być aż tak uciążliwa i czasochłonna."



Moja opinia:

PLUSY:)

+ co najważniejsze według mnie- baardzo szybko schnie
+ bardzo wytrzymały- zdjęcie zrobione po 3 dniach użytkowania;)
+ łatwo się zmywa
+ nie przebarwia płytki paznokcia
+ cena
+ przyjemna konsystencja


MINUSY:(

- to całe BIG BRUSH może być uciążliwe- zwłaszcza jeśli ma się małe paznokcie
- potrzebne są obowiązkowo dwie warstwy



Szary lakier, którego tutaj użyłam to AIR FLOW Lotus Effect- Bell:)  Recenzje znajdziecie tutaj:  Klik!

PS. Przy okazji bardzo serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w konkursie makijażowo- paznokciowym! Klik! 


Noelle :)

czwartek, 19 czerwca 2014

Dune, Fern, Paper Bag- Makijaż dla piwnookich

Witajcie kochani :)
Ostatnio miałam ciężki orzech do zgryzienia, ponieważ przez całe życie ludzie mi wmawiali że mam brazowe oczy..... Ja jednak ostatnio zauważyłam, że moje oczy są coraz to bardziej zielone aniżeli brązowe. Powiedziałabym nawet, że to taki miks ni to brąz ni to zieleń, więc po konsultacjach rodzinnych doszłam do piwnych stąd tez był dzisiejszy pomysł na makijaż, później na posta :). Zakochałam się w odcieniu fern z paletki Sleek Darks <3 Cudo. Nie wiedziałam, że mogę wyglądać dobrze w takiej zgaszonej ciemnej zieleni... A jednak. Ostatnio jak zauważyłyście eksperymentuję na różne sposoby z makijażami przez co uczę się co z czym pasuje, a co nie. Gdy makijaż, który wrzucam do posta nie jest nie wiadomo jaki cudowny wtedy oczekuję od Was jakichś wskazówek, czegokolwiek po to bym mogła się coraz lepiej kształcić w tym kierunku :)
Dobra to tyle z mojego sennego gadania.
Przy tym makijażu użyłam samych cieni z wyżej wymienionej palety, na usta nałożyłam piękną pomadkę z Miss Sporty.
Zapraszam do komentowania :)







Co powiecie na moją propozycję ?
Chciałybyście, abym zaczęła robić tutoriale?
Dajcie znać co myślicie :)
Pozdrawiam, Daria:)


PS. Konkurs makijażowo paznokciowy przedłużony został do 30 czerwca także zapraszam do wzięcia udziału.... Jeśli nie bedzie chętnych na konkurs paznokciowy to nagrody za makijaż bedą dwie <3 Możliwe że coś dokupię :)

czwartek, 12 czerwca 2014

Orbit.

Witajcie :)
Dzisiejszy makijaż wykonałam paletką Sleek Darks, którą uwielbiam <3.
Niesamowita pigmentacja! :)
Niedługo napiszę o niej więcej.
Dzisiaj natomiast użyłam głównie cienia Orbit, który jest przecudny!
W załamaniu powieki użyłam szaraczka także z tej paletki i w wewnetrznym jest złotko z Inglota i pigment z Kobo, na ustach Celia <3
Niestety światło było liche to i zdjęcia takie wyszły i nie oddają uroku makijażu....










Co powiecie na moją propozycję makijażową?
Pozdrawiam, Daria :)

PS. Zapraszam na konkurs, więcej szczegółów po kliknięciu bannera z prawej strony:)
Jak na razie nie otrzymałam żadnej pracy i z tego powodu jest mi troche przykro...

środa, 4 czerwca 2014

Balsam do stóp z algami "Morska bryza" Avon

CześćJ
Dzisiaj przedstawię Wam mojego ulubieńca do pielęgnacji stóp.
Natrafiłam na ten żel przez czysty przypadek, po prostu moja siostra chciała go wyrzucić, a ja jej go zabrałam i nie żałujęJ
Dzięki niemu moje suche, popękane stopy zrobiły się gładkie, nawilżone i miłe w dotyku, czego nie mogłam uzyskać innymi kremami czy maskami.
Już po pierwszym użyciu widziałam wielką poprawę bez użycia tarki, pumeksu czy frezarki, nałożyłam sam żel.
Jedynym minusem , który znalazłam w tym żelu jest to , że pozostawia ona taki lepki film na skórze utrzymujący się na następny dzień, przez co dziwnie mi się chodzi. Jednak zapytałam się koleżanek, które także go stosują o to dziwne uczucie, to stwierdziły, że nic takiego nie zauważyły (chyba jestem jakaś mocno nadwrażliwa J).
Do tego wszystkiego żel przyjemnie chłodzi, zwłaszcza gdy nałożymy go po całym dniu chodzenia na obolałe stopy.
Jednak ja przyczepiłabym się jaszcze trochę do zmykania naszego produktu. Tutaj preferowałabym zamykanie na zatrzask niżeli zakręcać tę nakrętkę zwłaszcza gdy mamy całe ubrudzone ręce tym specyfikiem.
Od mojego pierwszego opakowania zmieniła się troszkę szata graficzna kosmetyku, ale skład pozostał ten sam J. Do tej pory zuzyłam dwie tubki kremu. Zapomniałam wspomnieć, iż kosmetyk ten jest bardzo wydajny (bardzo mała ilość wystarcza na posmarowanie stóp). Zużyłam te dwie tubki przez okres pół roku, jednak muszę zaznaczyć, iż nie stosowałam go dzień w dzień tylko co 2-3 dzień, gdyż jestem smierdzącym leniem i nie chce mi się smarować niczym (nie wliczając w to kremu do twarzy) codziennieJ.
Wydaje mi się, że wykończyłam temat tego żelu J

Podsumowując:
Plusy:
- głębokie nawilżenie
- uczucie chłodzenia (przyjemne)
Minusy:
- zamykanie tubki
- dziwny film na następny dzień po nałożeniu żelu



































Cena:
Ok. 9-12zł

Dostępność:
Konsultantki Avon

Moja ocena:
5,5/6


Skład:


Miałyście ten żel? Jak Wasze wrażenia?
Dajcie znaćJ

Pozdrawiam, DariaJ

niedziela, 1 czerwca 2014

Paczka od Born Pretty i makijaż

Cześć J
W piątek przyszła do mnie paczuszka z małymi prezentami od sklepu internetowego Born Pretty KLIK! , który podjął ze mną współpracę. Po uprzedniej wymianie maili wybrałam sobie trzy kosmetyki: pędzel, cień oraz sztuczne rzęsy.
Z moich wstępnych macanek wnioskuję, iż pędzel jest nawet spoko, cień bardzo słaby, a rzęsy to cuda <3.
Chciałybyście recenzje , którejś z tych rzeczy?
Nie mogłam się oprzeć i prawie od razu wykonałam makijaż tymi przyborami do makijażu/ kosmetykami J. Nie mam jeszcze wprawy w przyklejaniu rzęs (ale cały czas ćwiczę) jednak wydaje mi się, że całość wygląda dobrze J.
Do makijażu użyłam cieni z palety Sleek Darks i cienia z Born to Preety, którego nie widać…. Dodatkowo rzęsy sztuczne, podkład i puder nałożony nowym pędzlem.
1) Rzęsy znajdziecie tu: KLIK! za  $ 6.49
2) Pędzel tu: KLIK! $ 4.99
3) Cień tu:  KLIK! $ 2.59







Dodatkowo mam dla Was rabat -10% na zakupy w tym sklepie :)




Co myślicie o makijażu?
Znacie ten sklep internetowy?
Pozdrawiam, Daria J


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...