Cześć!:)
Dzisiaj przybywam do Was z recenzją mojego ulubionego podkładu. Jest to moja druga buteleczka i chyba cały czas będę do niego wracać:).
Jest to podkład o silnym kryciu, kremowej, pachnącej budyniem konsystencji. Wystarcza zaledwie 3/4 lub cała pompka produktu do pokrycia całej twarzy.
Przy mojej cerze naczyniowej ten podkład sprawdza się świetnie, bo potrzebuję fajnego krycia bez efektu maski:).
Niestety mam zbyt ciemny kolor, chociaż wydaje mi się, że nowy odcień najjaśniejszy będzie dla mnie za jasny i chyba go zakupię jak mi się skończy za jasny maybelline, z którym mieszam tego gagatka, bym nie miała efektu solary, tylko na twarzy:)).
Podkład trzyma się calusieńki dzień, nie obciąża mi skóry, świetnie kryje, gama kolorów się powiększyła, więc największe bladziochy znajdą coś dla siebie, a ponadto starcza na długo mi wykończenie jednej butli zajęło przeszło 5-6 miesięcy także na długo jak widzicie:). Czego chcieć więcej?
Ja jestem jak najbardziej na tak!:)
A i do tego cena jest świetna! Płacimy 20-25zł za 30ml produktu, który starcza nam na długo!:)
A dostępny jest w wielu drogeriach, także problemów z dostępnością nie powinnyście mieć:). Jednak na
http://www.pierrerene.pl możecie kupić ten podkład taniej niż w drogeriach:)
Bez podkładu, naga twarz:)
Podkład Skin Balance jedna warstwa rozprowadzona pędzelkiem Hakuro H22
Makijaż wykończony dodatkowo o podkład z Maybelline, bronzer i róż
A teraz czas na makijaż!:) Tadam!:)
Chciałam coś wieczorowego, ale i kolorowego. Na oku mam ciemno brązowy cień Kobo, fioletowy cień glamazon Miyo i żółty cień Miyo z paletki aplettini. Do tego czarna kreska eyelinerem w pisaku z Miss Sporty i gotowe!:)
Dajcie znać czy używałyście tego podkładu?
Co o nim sądzicie?
Jest to także Wasz ulubieniec?
A makijaż jak Wam się podoba?:)
Dajcie znać w komentarzach!:)
Pozdrawiam, Daria:)