Translate

czwartek, 21 marca 2019

Too Faced, Paleta Just Peachy Mattes


Cześć!

Na recenzję tej palety chyba czekaliście już za długo :P. Od dawna miałam przygotowane zdjęcia, ale jakoś nigdy po drodze nie było mi do napisania recenzji - niestety! Jednak już to nadrabiam i zapraszam do lektury! :)





Niestety zdjęcia nie oddają, jakie ta paleta ma ładne kolory. Od razu może zaznaczę, że osoby, którym bliższe są chłodne odcienie raczej się z nią zbytnio nie polubią, chociaż - kto wie?
Dodatkowo, tą paletą nie zrobicie super ciemnego makijażu, chyba, że użyjecie jako bazę czarnej kredki :). Standardowo opiszę każdy cień pojedynczo.



#Peach Meringue - jest to beż wpadający leciuteńsko w żółty. Doskonały do zmatowienia powieki czy podkreślenia łuku brwiowego, bardzo dobrze się z nim pracuje i jest dobrze napigmentowany.

#Peach Tea - ciepły, jasny brąz z małymi pomarańczowymi podtonami. Bardzo naturalny kolor, idealny do delikatnego podkreślenia załamania powieki. Pigmentacja średnia, ale ładnie się buduje i dobrze rozciera.

#Peach Cobbler - ciepły, średni brąz wpadający w rudy. Jakoś, pomimo tego, że lubię takie kolory akurat po ten sięgam rzadko. Dobrze się rozciera, nie robi plam, bardzo dobra pigmentacja.

#Peach Tart - ciemny neutralno ciepły brąz. Potrafi robić plamy ale dosyć dobrze daje się rozetrzeć, bardzo dobrze napigmentowany.




#Peach Butter - drugi beż w palecie, bardziej beżowy i ciemniejszy niż peach meringue, ale jakoś rzadziej po niego sięgam, jego poprzednik bardziej mi "leży". Bardzo dobrze napigmentowany, dobrze się rozciera.

#Just Peachy - żywy brzoskwiniowy kolor, całkiem ładnie wygląda w załamaniu, ale radziłabym już z nim uważać, ponieważ jest mocno nasyconym kolorem n powiece wpadającym bardziej w pomarańcz i można zrobić sobie nim krzywdę nieumiejętnie go nakładając. Dobrze się blenduje, mocno napigmentowany.

#Peach Punch - kolor intensywny wpadający w koral, bardzo dobrze napigmentowany, lubię go do dodawania kolorowych akcentów przy makijażu oczu. Rozciera się w miarę dobrze, ale radzę go raczej wciskać pędzelkiem w powiekę niż po niej trzeć, bo robią się dziury.

#Just Ripe - różowy brązik, dosyć ciekawy kolor jednak ja w takich "burych" wyglądam jakbym była chora i raczej rzadko po niego sięgam. Dobrze się rozciera i raczej nie ma z nim większych problemów. Bardzo dobrze napigmetowany.




#Peaches and Cream - bardzo rozbielony pomarańczowy kolor, ładnie wygląda w załamaniu, bardzo delikatnie. Bardzo dobrze napigmentowany, cudownie się rozciera.

#Fresh Picked - rudy średni brąz ciut chłodniejszy i delikatniejszy od peach cobbler. Bardzo go lubię w załamaniu przy szybkim codziennym makijażu. Dobrze napigmentwany, bardzo dobrze się rozciera.

#Peach Sangria - różowo fioletowy cień, jako jedyny posiada drobny błysk. To jest chyba najgorszy pod kątem pracy cień z tej palety, lubi robić plamy, pomimo tego, że go wklepuję, a nie rozcieram. Podczas dokładania cień się odkleja i robi się brzydka plama. Nie znalazłam na niego niestety jeszcze patentu, ale będę walczyć, ponieważ ten kolor chyba najbardziej mi się podoba. Średnio napigmentowany.

#Chocolate Dipped - ciemny brąz, chłodny. Często po niego sięgam do przyciemniania zewnętrznego kącika. Lubię go jednak mógłby być jeszcze ciut ciemniejszy, bo często muszę sięgać po inny cień z jakiejś palety bo brakuje mi tego stopnia ciemności, którego nie uzyskam za pomocą tej palety :/.
Bardzo dobrze napigmentowany, rozciera się dobrze, ale trzeba się trochę namachać.





Cieni jest sztuk dwanaście, w palecie znajdziemy kolory od beżu poprzez pomarańcze i róże do ciemnego brązu. Cienie jak nazwa wskazuje są matowe, chociaż muszę napisać, że Peach sangria ma widoczne drobniutkie drobinki. Konsystencja jest masełkowa, nie są suche, wykończenie takie bardzie satynowe niż całkiem matowe. Cienie pachną intensywnie napojem brzoskwiniowym, aż mi ślinka napływa do ust jak ją otwieram. Dodatkowo co myślę, że jest plusem, paleta posiada duże lusterko. Opakowanie jest dosyć solidne i jak na paletę cieni  - ciężkie. Wygląda całkiem fajnie, jak również dobrze mi się sprawdza, często po nią sięgam i lubię z niej korzystać na sobie jak i klientkach.




A Wy miałyście tę paletę? Jak Wam się sprawdza? Lubicie?
Może macie jakąś godną polecenia paletę bądź cienie? W tajemnicy Wam powiem, że idą do mne pewne kolorowe nowości, kto jest ciekawy?
Pozdrawiam, Daria

10 komentarzy:


W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twojego bloga,
więc proszę o nie zostawianie spamu, ponieważ
komentarz wyląduje w koszu.
Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.
Pozdrawiam i dziękuję pięknie za każde miłe słowo jak równiez konstruktywną krytykę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...