Translate

środa, 15 maja 2019

AA Filler - Podkład wypełniający zmarszczki 103 light beige



Cześć!
Nie wiem czy już tu kiedyś wspominałam, że posiadam wiele podkładów? Nie? To już wiecie :)
Ostatnio stwierdziłam, że non stop noszę ten sam podkład, a reszta poszła w odstawkę i się kurzy... Postanowiłam to zmienić i w najbliższym czasie pojawi się kilka postów z recenzjami podkładów. 
Dzisiaj przedstawię Wam AA Filler, czyli podkład wypełniający zmarszczki. Wzięłam go ze względu na to, że takie podkłady dedykowane skórom dojrzałym, super sprawdzają się również u cer suchych, są lekkie i nie obciążają skóry. Jak ten produkt się sprawdził u mnie?
Zapraszam do lektury.





Opakowanie bardzo na plus. Jest pompka co w pokładach bardzo lubię w dodatku odkręcana, dzięki czemu można zużyć podkład do ostatniej kropli. Szata graficzna prosta.

Opis producenta :

"Nowoczesna i skoncentrowana formuła kosmetyku sprawia, że już niewielka ilość wystarczy, by uzyskać satysfakcjonujące krycie – naturalne i pozwalające skórze oddychać. Cera otrzymuje więc błyskawiczne wygładzenie, a zmarszczki na jej powierzchni – niezależnie od rozmiaru – zostają wypełnione. Twarz wygląda znacznie młodziej i atrakcyjniej – z wymodelowanym owalem i bez niekorzystnego efektu maski.

Podkład wypełniający zmarszczki AA Filler Wrinkle Decrease Foundation występuje w kilku odcieniach, więc z pewnością znajdziesz ten doskonały dla Ciebie. Zobaczysz, Twoja cera stanie się perfekcyjna – bez choćby jednej niedoskonałości i ze skutecznie ukrytymi zmarszczkami!"




Po lewej pokład nałożony 5 minut wcześniej, po prawej świeżo wyciśnięty i rozsmarowany

Zacznę może od koloru, ponieważ u większości osób pierwsze skrzypce w podkładzie gra kolor, następnie krycie i wykończenie.
Kolor jest bardzo ładny świeżo nałożony, taki beżowo- żolty. Niestety po dłuższej chwili ciemnieje co najmniej o ton. Powyżej na zdjęciu widać jaki przybrał odcień.  Nieciekawy, prawda?
Niektóre podkłady ciemnieją tylko na ręce, na twarzy z reguły tego aż tak nie widać, ale w tym przypadku widać i trzeba go równomiernie rozłożyć również na szyję.





Podkład AA filler ma kremową konsystencję, która przyjemnie sunie po twarzy i dobrze się rozprowadza. Lekko zastyga na skórze, jednocześnie jej nie ściąga, nie lepi się. Wykończenie ma świetlisto matowe. Trochę wchodzi w zmarszczki pomimo porządnego przypudrowania. Krycie ma średnie, ładnie ujednolica koloryt skóry, jednak nie zakrywa mojego rumienia na tyle dobrze by mnie ono satysfacjonowało. Produkty suche do konturowania trzymają się bardzo dobrze na przypudrowanym podkładzie. Jak na tak lekki podkład jest całkiem trwały, trochę ściera się na nosie i brodzie, tam gdzie go dotykamy mimowolnie, np. opierając głowę o dłoń. Po całym dniu noszenia wygląda całkiem nieźle, przy mojej sucho - normalnej skórze trochę się błyszczy, ale w granicach normy. 
Na pokrycie całej skóry twarzy wystarczyły mi trzy pompki produktu.
Podkład pomimo to jest wydajny i starcza na długo.



Bez makijażu, sama pielęgnacja. 

Jedna warstwa podkładu, na policzkach dokładałam jeszcze jedną. Nieprzypudrowany. 



Podkład przypudrowany i wykończony produktami do konturowania.

Podkład kosztuje około 25zł, na promocjach można go dorwać taniej. Dostępny w Rossmann i Hebe, oraz w niektórych drogeriach internetowych.

Mieliście ten podkład? Jakie macie o nim zdanie?
Lubicie i znacie podkłady AA?

Pozdrawiam, Daria

11 komentarzy:

  1. Nie jestem fanką tej firmy, więc raczej nie sięgnę po ten kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie używałam żadnego podkładu marki AA. Ten całkiem ładnie na buźce się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na co dzień fajny i ładnie stapia się że skórą :)

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ja wiem czy zachwycający? Na co dzień całkiem spoko, ale na większe wyjścia już nie bardzo :/

      Usuń
  4. Ładny efekt, ale to ciemnienie mnie przeraża. Ja ostatnio jestem zakochana w podkładzie Ingrid Ideal Matt, który wcale matowy nie jest, a satynowy i wygląda prześlicznie na cerze przez cały dzień :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O super, kiedyś miałam podkład z Ingrid, ale jakoś nie pamiętam jak mi się sprawdzał, muszę kupić i sprawdzić na sobie, ale to za jakiś czas, bo aktualnie mam dużo podkładów w zapasie :/

      Usuń
  5. Ale Ty jesteś śliczna!! :)
    Podkład wygląda naprawdę super, tylko szkoda, że ciemnieje... Bardzo tego nie lubię :/

    OdpowiedzUsuń

  6. fajnie, że zamieściłaś tyle zdjęć. Widać efekty działania podkładu. Super wpis.

    OdpowiedzUsuń


W wolnej chwili na pewno odwiedzę Twojego bloga,
więc proszę o nie zostawianie spamu, ponieważ
komentarz wyląduje w koszu.
Pozostawiając u mnie komentarz, pozostawiasz swoje dane osobowe. Są one starannie przechowywane i nieudostępniane innym podmiotom.
Pozdrawiam i dziękuję pięknie za każde miłe słowo jak równiez konstruktywną krytykę :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...